jasno i miodnie
Kolejna z cyklu miodnych prac.
Lato wprawia mnie w taki jasno-miodny nastrój.
To dziwne, zmieniam się (starzeje?: ), przecież ja nigdy nie przepadałam za latem, miałam zawsze wrażenie,
że wszystko stoi w upalnym miejscu...źle mi było w tym bezruchu. Jesień, to co innego, ale lato...
W tym roku coś jest inaczej, działam w spowolnieniu i sprawia mi to radość, zachwycam się...
taką maciejką na przykład co stoi mi na parapecie, bo zerwałam ją z działki...jak ona pachnie!
jak tak można pachnieć co wieczór! : )
i czereśnie, zrywane prosto z drzewa, na wyścigi, kto pierwszy szpaki czy ja?
Jak dobrze, że to dopiero początek i tyle letnich dni przede mną...
kto wie, może już na stałe polubię się z latem?
Piękne słowa i prace, Aniu! Życzę rozwoju! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję: )
UsuńWspaniała jest :) cudna praca :)
OdpowiedzUsuńDziękuję: ) pozdrawiam serdecznie: )
OdpowiedzUsuń